Bez nadzieji....:(
Komentarze: 4
I co ja mam napisac....
Ze zaczynam kolejnego bloga...momi ze obiecywalam sobie ze juz nie bede...
Chyba jednak musze po raz kolejny okazac sie eshibicjonistka uczuciowa....zle mi...bardzo zle mi....okazalo sie ze chlopak ktory kochal sie we mnie ponad 2 lata...przestal...
Nie bylo by problemu, gdyby nie okazalo sie ze teraz ja jestem zakochana...zakochana w nim....tak naprawde po raz pierwszy w zyciu zakochana....
Chora G.
Dodaj komentarz